Strażnica
forum o grze wyobraźni Warhammer
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Strażnica Strona Główna
->
Prowincje, hrabstwa, państwa miasta...
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
Ogólniki
Sztuki tajemne
----------------
Magia
Mieczem władanie
Mechanika
Picie
----------------
Strony
Kącik bohatera
Przewodnik po Starym Świecie
----------------
Bastiony dobra
Miasta
Siedliska zła
Prowincje, hrabstwa, państwa miasta...
Przygody
----------------
Opowiedz nam swoją historię
Porady dla bajarza
Potworności
----------------
Bestie
Rasy
Bohaterowie niezależni
Sesje
----------------
Rekrutacja
Sesje
Szynk starego Bala Troka
----------------
Gaworzenie
Poszukiwany, poszukiwana
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
aaa4
Wysłany: Wto 10:52, 22 Sie 2017
Temat postu: ssaa
-Mysle... niech pan lepiej porozmawia z moim mezem.
-Zrobie to. Prosze mi tylko powiedziec, na co umarla?
-Na serce. Juz dosc, prosze zadzwonic jutro. Synowa Sylvii odwiesila sluchawke, zanim Brian zdolal zadac jej nastepne pytanie. Mial ich jeszcze sporo. Czy Sylvia byla przed smiercia gdziekolwiek hospitalizowana? Czy na jakimkolwiek etapie zrobiono jej badania serca i morfologie? Czy zrobiono sekcje zwlok? Na dwa najwazniejsze musial sam odpowiedziec: po pierwsze - czy sprawy zaszly tak daleko, ze musi wyjasnic swoje spostrzezenia do konca? I po drugie - czy jest w stanie tego dokonac?
-Co z naszym dalszym obchodem?
Brian nawet nie zauwazyl nadejscia Phila.
-Przepraszam, ze ciagle was opuszczam. Musze przeprowadzic kilka rozmow.
-Nie martw sie. Ty instaluj rozruszniki i ratuj zycie naszych pacjentow. Ja zajme sie teoria.
-Doskonale prowadzisz wyklad, Phil.
-Przesadzasz.
-Mowie serio. Poza tym wydaje mi sie, ze to ci sprawia przyjemnosc. Nie wszyscy lubia te robote.
-Masz racje, lubie to. Lubie wszystko, za co mi tutaj placa. Dlatego moge pogodzic sie z odrobina brudow i niepisanymi zasadami. Takie sa miejscowe warunki. Takze dlatego nie moge ci wiecej pomoc w sprawie vasclearu i blagam cie, zebys byl ostrozny.
-Czy wiesz cos, czego ja nie wiem?
-O czym?
-Juz nic. Mam obsesje, poza tym jestem zmeczony.
-Rozumiem jedno i drugie. Brian, przepraszam cie, jesli prawie ci kazania. Rzecz polega na tym, ze we wszystkich miejscach, gdzie pracuje wiecej niz jedna osoba, istnieja zwierzchnicy, najczesciej o duzych ambicjach, z ktorymi podwladni musza sie liczyc. W wypadku lekarzy osobowosci sa po prostu ostrzej zarysowane. Kiedy zorientujesz sie, ktorzy z nich maja wybujale ambicje, i co powinienes robic, zeby zyc z nimi w zgodzie, bedzie ci tu bardzo wygodnie.
-Niepotrzebnie mi to mowisz. To ja zostalem wyrzucony poza nawias srodowiska, pamietasz?
-Pamietam. Dzieki, ze nie drazysz tamtego tematu.
-Nie ma sprawy.
Brian zauwazyl uczucie dyskomfortu na twarzy przyjaciela. Decyzja nieangazowania sie nie przyszla mu latwo.
-A wiec - powiedzial z zaklopotaniem Phil - do zobaczenia pozniej.
Cofnal sie o kilka krokow, potem odwrocil sie i pospieszyl do wyjscia.
Brian otworzyl walizeczke i wyjal z niej koperte zaadresowana do Phila. Wewnatrz znajdowala sie kopia listy dziesieciu pacjentow Pierwszej Fazy. Brian mial zamiar spytac Phila, czy nie zechcialby poszukac w kartotekach danych kilku z nich. Teraz podarl liste i
wyrzucil strzepy do popielniczki. Zdejmowal z glowy Phila stryczek. Zastanawial sie, czy rownie zdecydowanie bedzie
manicure kabaty
umial postapic w stosunku do siebie.
-Doktorze Holbrook - zawolala do niego sekretarka oddzialu - pozwoli pan na chwilke?
-Jasne.
Brian zamknal teczke i podszedl do jej biurka.
-Doktorze, w tej chwili zobaczylam wsrod papierow koperte z panskim nazwiskiem. Nie wiem, kto ja przyniosl i kiedy. Gdy spojrzalam, juz tam lezala. Przepraszam, prosze sie nie gniewac.
-Naturalnie. Dziekuje. Nie wyglada na cos waznego. Prawdopodobnie wypadla ze sterty listow, ktore wyjalem z mojej skrzynki.
Ani przez sekunde nie wierzyl w to, co mowi, ale w tym momencie nie stac go bylo na nic wiecej. Odebral od
http://www.studiopantera.pl/pedicure
sekretarki koperte i, starajac sie zachowywac bardzo zwyczajnie, powedrowal do kantyny.
Koperta byla biala i zapieczetowana. Na wierzchu starannie wydrukowano wersalikami jego nazwisko: DR BRIAN HOLBROOK.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin